Beatrycze Nowicka Opowiadania

Zachowuj się. Jak biologia wydobywa z nas to co najgorsze i to, co najlepsze (recenzja, 05.10.2023)

Kapucynki też pragną sprawiedliwości

Robert M. Sapolsky, wyd. Media Rodzina

Beatrycze Nowicka: 9/10

O książce Sapolsky’ego dowiedziałam się zupełnym przypadkiem – ktoś polecił ją w komentarzu pod memem. Po sprawdzeniu tytułu okazało się, że rzecz dotyczy jednego z, moim zdaniem, największych wyzwań stojących przed naukami o życiu, a mianowicie próby zrozumienia, jak nasz mózg i ogólniej nasza biologia przekładają się na to, co zwykliśmy nazywać umysłem. Szybko zaopatrzyłam się więc we własny egzemplarz i – już po lekturze – mogę napisać, że „Zachowuj się” jest jedną z najlepszych książek popularnonaukowych, jakie miałam okazję przeczytać.

Sapolsky koncentruje się głównie na tym, co wiemy o przyczynach zachowań określanych jako antyspołeczne i prospołeczne, ze szczególnym uwzględnieniem agresji. Jako jeden z najważniejszych celów postawił sobie interdyscyplinarne podejście do tematu (sam autor jest neurologiem i prymatologiem). Nie jest to rzecz łatwa, ponieważ wymaga wykroczenia poza ramy własnej specjalizacji, spojrzenia z szerszej perspektywy.

W kolejnych rozdziałach poruszone zostały kwestie takie jak budowa i funkcjonowanie naszego układu nerwowego, przede wszystkim części mózgu uczestniczących w odczuwaniu strachu, wściekłości i przyjemności, a także odgrywających rolę w kontroli zachowań. Dalej Sapolsky pisze o wpływie hormonów, genów (uwzględniając także epigenetykę), czy etapu rozwoju. W książce znalazło się miejsce na uwagi dotyczące znaczenia dzieciństwa oraz zagadnienia związane z ewolucją zachowań. Drugą połowę poświęcono z kolei roli kultury, a także rozmaitym mechanizmom psychologicznym, takim jak np. chęć przynależenia do grupy, czy skłonność do ulegania autorytetom.

Rozpiętość tematyczna oraz ilość informacji zawarta w „Zachowuj się” są imponujące. Całość zajmuje nieco ponad tysiąc stron (z czego 800 to treść główna, do tego dochodzą jeszcze dodatki z wyjaśnieniami na temat funkcjonowania neuronów, układu dokrewnego, oraz genów i ich ekspresji; tych nie czytałam, bo nie było mi to potrzebne), a także lista skrótów, bibliografia i indeks.

Książki popularnonaukowe bywają różne – od pozycji bardzo bliskich literaturze fachowej, po dość luźne narracje. „Zachowuj się” należy do tych pierwszych. Autor stara się pisać przystępnym stylem, od czasu do czasu używa kolokwializmów, czy wtrąca anegdoty (te są nieliczne i pojawiają się tylko tam, gdzie faktycznie odnoszą się do głównej treści, co mi akurat bardzo odpowiada, gdyż nie lubię książek popularnonaukowych, w których autorzy zamiast konkretów przedstawiają czytelnikowi historię swojego życia, wyjazdów i znajomości), jednak „gęstość informacyjna” tekstu jest bardzo wysoka, porównywalna z taką, jaką znam z naukowych prac przeglądowych. Mnie lektura tych ośmiuset stron zajęła cztery i pół dnia urlopu, co uważam za dość wolne tempo, oznaczające że lektura okazała się wymagająca. Trudno mi orzec, jak odebrałby „Zachowuj się” czytelnik będący zupełnym laikiem w dziedzinie biologii.

Sapolsky nie ogranicza się do pisania o ludziach (choć na ich temat jest oczywiście w tej książce najwięcej), relacjonuje także eksperymenty, ciekawostki i odkrycia dotyczące naszych bliższych i dalszych krewnych. Oczywiście z uwagi na zainteresowania autora najwięcej z nich dotyczy małp i gryzoni, niemniej wspominane są również obserwacje oraz wyniki badań nad innymi ssakami, ptakami, czy nawet organizmami jednokomórkowymi – wszystko po to, by umieścić opisywane zjawiska w szerokim kontekście. Ponieważ mam na koncie nieco prac przeglądowych, zdaję sobie sprawę, jakiego ogromu pracy wymagało zebranie tych wszystkich informacji (w rozmaitych miejscach autor dziękuje swoim studentom, którzy wykonali dla niego część kwerendy literaturowej, ale i tak tego rodzaju przypisy pojawiają się rzadko), zapoznanie się z nimi, krytyczna analiza i wreszcie ustrukturyzowanie całej tej wiedzy tak, by otrzymać klarowny wywód. Uważam, że Sapolsky’emu również to ostatnie udało się bardzo dobrze.

Podobało mi się zwłaszcza to, jak autor starał się przewidywać, co czytelnik mógł pomyśleć podczas lektury. Jeśli zdarzyło mi się od czasu do czasu mieć wątpliwości albo uwagi dotyczące przedstawianych wyników i wniosków, kilka akapitów dalej Sapolsky te właśnie nasuwające się kwestie poruszał. Sprawiało to wrażenie, jakby lektura książki była rodzajem dialogu z autorem. Lubię, gdy autor szanuje inteligencję odbiorcy, ponadto taka „dyskursywność” przydawała narracji dynamiki.

Nie mogę niestety ocenić „Zachowuj się” merytorycznie, a jedynie napisać, że jeśli chodzi o kwestie związane z biologią molekularną, jest bardzo przyzwoicie, widać też, że Sapolsky starał się unikać nadmiernych uproszczeń prowadzących do przekłamań [1]. Pod względem redakcyjno-korektorskim książka prezentuje się nieźle, choć zdarzały się literówki (m.in. wypatrzyłam „wystawców sekty” i kioski zamiast wiosek), czasem też pojawiały się zdania twierdzące, podczas gdy z kontekstu wychodziło raczej przeczenie, albo odwrotnie.

Ze swojej strony szczerze „Zachowuj się” polecam wszystkim tym, którzy nie obawiają się wyzwań intelektualnych.

[1] Może tylko dodałabym, że oprócz najpowszechniejszych synaps chemicznych, są także synapsy elektryczne, tych drugich jednak jest w naszych mózgach bardzo mało, być może więc autor nie chciał zaciemniać obrazu.