Beatrycze Nowicka Opowiadania

Gdy życie prawie wymarło. Tajemnica największego masowego wymierania w dziejach Ziemi (minirecenzja, 14.03.2023)

Paleontolodzy w poszukiwaniu prawdy

Michael J. Benton, wyd. Prószyński i S-ka

Beatrycze Nowicka: 6/10

Spośród wymarłych zwierząt najpopularniejsze niewątpliwie są dinozaury, dzięki czemu większość z nas zapewne słyszała coś na temat przyczyn ich masowego wyginięcia pod koniec kredy. Tymczasem wymieranie permskie, będące największym ze znanych nam wymierań, jest zdecydowanie mniej znane wśród laików, zaś naukowcy nie są zgodni co do jego dokładnego przebiegu. W „Gdy życie prawie wymarło”, brytyjski paleontolog Michael J. Benton przybliża czytelnikowi ten temat. Czyni to z różnym powodzeniem – fragmenty interesujące przeplatają się z nudnawymi, nie do końca przypadła mi też do gustu obrana przez autora metoda.

Benton zdecydował się bowiem na przeplecenie trzech wątków: historii badań paleontologicznych (w szczególności tych dotyczących omawianego okresu w dziejach Ziemi), współcześnie akceptowanych hipotez na temat przyczyn i przebiegu wymierania, oraz anegdot z własnego życia i pracy naukowej.

Jeśli o mnie chodzi, wolałabym książkę bardziej zwięzłą i opartą na konkretach, skupioną na obecnym stanie wiedzy. Przyznam, że już w czasach studiów nudziły mnie wykłady poświęcone historii badań na dany temat i zasługom konkretnych naukowców. Z drugiej strony, dzięki takiemu ujęciu Benton pokazuje naukę „w ruchu” – rozmaite hipotezy są stawiane, zyskują i tracą popularność, bywają zapominane, odrzucane, rozbudowywane i zmieniane. W tym sensie lektura książki Brytyjczyka jest swego rodzaju lekcją pokory. Autor pokazuje także, jak wpływy i charyzma niektórych sławnych paleontologów sprawiły, że akurat ich poglądy kształtowały rozwój tej dziedziny przez dekady, mimo że później okazywały się błędne. Jeśli zaś chodzi o wątek osobisty, to w zasadzie wiele się tam nie dzieje. Cóż, życie badacza dawnej fauny i flory to nie scenariusz do „Parku Jurajskiego”.  

W kilku miejscach daje o sobie znać specjalizacja współczesnej nauki – Benton popełnia błędy, kiedy wspomina o „komórce wirusa” (wirusy nie mają budowy komórkowej), ścianie komórkowej, podczas gdy z kontekstu wynika, że chodzi o błonę komórkową (choć może to być także błąd tłumaczenia), czy gdy pisze, że rośliny pobierają węgiel z gleby (głównym źródłem węgla jest CO2 pobierany z atmosfery). Nie da się znać na wszystkim – tym niemniej redakcja naukowa powinna wychwycić takie rzeczy.

Podsumowując – nie żałuję lektury „Gdy życie…”, choć nie mogę też powiedzieć, by książka ta mnie porwała. Z pewnością przybliżyła mi nieco realia pracy paleontologów i geologów oraz poszerzyła moją wiedzę na temat przyczyn permskiego wymierania.